Wczoraj informowaliśmy o zadłużeniu Spółdzielni Mieszkaniowej wobec Celsium. Dług sięga 3 mln. zł i Energetyka Cieplna zamierza wyciągnąć konsekwencje wobec SM. Mogą przez to ucierpieć mieszkańcy bloków należących do Spółdzielni Mieszkaniowej.
- Ze względu na wysoki poziom należności, podjęliśmy trudną dla nas decyzję o odmowie uruchomienia sezonu grzewczego w obiektach Spółdzielni Mieszkaniowej. Nie możemy dopuścić do dalszego wzrostu zadłużenia, co może zagrozić płynności naszej spółki – czytamy w komunikacie Celsium.
Dzisiaj o tej sprawie porozmawialiśmy z prezesem spółdzielni Lubosławem Langerem.
- W związku z komunikatem Celsium, chcę uspokoić mieszkańców spółdzielni, że ciepło do budynków będzie dostarczone. Spółdzielnia co roku w porze, gdy ciepło w blokach jest włączane ma zaległości. Spółdzielnia co miesiąc wpłaca na konto Celsium około 500 tys. zł. Niestety w porównaniu z fakturami jest to kwota za mała. Staramy się zawsze te niedopłaty nadgonić do końca roku. – mówił w rozmowie z nami prezes Langer.
Jak podkreśla Langer, prowadzone są rozmowy, żeby ciepło było puszczone i energetyka na to przystała, lecz aby wymusić na SM lepszą ściągalność od dłużników Celsium zamierzą puścić ciepło o zaniżonych parametrach.
- W tym momencie te zmniejszone parametry w niczym nam nie przeszkadzają, bo nie ma jeszcze temperatur ujemnych. My przy spłacie kolejnych faktur będziemy starać się rozmawiać, aby te parametry zostały przywrócone.
Prezes spółdzielni wyjaśnił nam również sytuację finansową.
Słaba sytuacja finansowa spółdzielni spowodowana jest kilkoma czynnikami. Jednym z nich jest tworzenie wspólnot mieszkaniowych.
- W bloku, w którym fundusz remontowy jest dodatni spółdzielnia jest zobowiązana te pieniądze oddać wspólnocie i to czyni – mówił Langer.
- W przypadku bloku, który ma fundusz remontowy na minusie, np. z powodu wykonanej przez spółdzielnie termomodernizacji, przechodząc do wspólnoty nie oddaje tych pieniędzy a wyegzekwowanie ich jest bardzo trudne – kontynuował prezes.
- Kolejnym powodem trudnej sytuacji spółdzielni jest wykonanie we wszystkich wieżowcach bardzo nowoczesnej instalacji przeciwpożarowej. Dziś bloki odchodząc nie chcą nam tych pieniędzy zwrócić – dodał nasz rozmówca.
Prezes poinformował nas również, że same wspólnoty zalegają spółdzielni z płatnościami na poziomie 4 mln. zł.
Langer wspomniał też o dużej ilości dłużników, którzy mają długi w wysokości po kilkanaście tysięcy.
- Na tą chwilę nie ma zagrożenia dalszego bytu spółdzielni, ponieważ gdy zmniejszyła się ilość naszych bloków, dostosowaliśmy zasoby kadrowe, żeby być porównywalnym kosztowo do zarządców wspólnot. Z 45 pracowników spółdzielnia dziś zatrudnia 20 – podsumował prezes spółdzielni.
Lubosław Langer - prezes SM