- Kategoria: Publicystyka społeczna
- admin
Śmieci …. co dalej?
W sprawie śmieci mamy dwie wiadomości: pierwsza trochę lepsza i druga nieco gorsza. Ta lepsza wiąże się ze spotkaniem zorganizowanym przez radę osiedla Książęce, którego głównym celem było objaśnienie i dyskusja w kwestii opłat za odbiór odpadów od gospodarstw domowych. Na spotkaniu zjawili się radni, część „aparatu prezydenckiego” oraz pracownicy merytorycznego wydziału z magistratu. Spotkanie można śmiało ocenić jako bardzo pożyteczne. Licznie przybyli mieszkańcy poruszyli wiele (znacznie więcej niż radni podczas sesji) istotnych problemów związanych z gospodarką odpadami. Pojawiło się sporo wątpliwości, padło bardzo wiele ważnych pytań. W efekcie zakwestionowano wartość, przygotowanej przez prezydenta, prezentacji, która w zamierzeniu miała być uzasadnieniem dla przyjęcia przez radnych proponowanych podwyżek opłat. Mieszkańcy tę argumentację odrzucili. W konkluzji spotkania bardzo wyraźnie wybrzmiało ich NIE dla podwyżek. Sformułowali bezwzględne żądanie obniżenia opłat, wyznaczyli termin ich wykonania i zagrozili uruchomieniem procedury referendum w przypadku odmowy ponownego zajęcia się opłatami.
Rządzący dostali lekcję, jak należy w praktyce realizować ideę samorządności – i to jest ta dobra wiadomość. Niestety dalej zaczyna się ta gorsza. Czy rzeczywiście obniżka opłat jest możliwa? Czy po obniżce będzie możliwe sfinansowanie w pełni kosztów gminnej gospodarki odpadami, do czego obligują obowiązujące przepisy prawne? Kto i w jaki sposób za to zapłaci?
Odpowiedź na pytanie, czy będzie taka wola radnych (wola obniżek opłat) pozostawiam politykom, czytelnikom zaś proponuję kilka chwil namysłu nad kwestiami materialnymi bo to, jak powszechnie wiadomo, pozwala pewniej stać na gruncie racjonalnego dyskursu.
To źle, że radni pozwolili by dyskusja na sesji o wysokości opłat była prowadzona na poziomie politycznego sporu, którego rozstrzygnięcie było całkowicie w rękach radnych z koalicji Kroniga. Nie było wątpliwości, że wnioski opozycji przepadną, a liczyć się będzie tylko to, co zostało zadane do wykonania „pancernym radnym”. I tak też się stało. Dzisiaj, gdy prawdopodobnie problem opłat wróci pod obrady rady miasta, trzeba o tym pamiętać i nie powtarzać błędów. Trzeba wyraźnie artykułować pełną wiedzę i prawdę o warunkach działania dla organizacji gospodarki odpadami w naszym mieście. Powiedzieć wyraźnie o ograniczeniach i niemożnościach, przedstawić plan działań i zdeklarować termin jego wykonania.
Taki wymóg nie jest żadną fanaberią i rządzący powinni być przygotowani, bowiem system gospodarki odpadami jaki mamy obecnie jest realizowany od 2013r, a podstawy prawne jego działania znane są oczywiście jeszcze dłużej. Był więc czas, by poznać realia i podejmować właściwe działania organizacyjne i inwestycyjne. Co udało się zrobić, a czego nie? Mieszkańcy mają prawo wiedzieć w jakim miejscu jesteśmy, bo bez tej wiedzy nie jesteśmy w stanie sensownie odpowiedzieć dlaczego u innych jest tak tanio, a u nas tak drogo, skoro działamy w tych samych uwarunkowaniach prawnych. Nic dziwnego, że mieszkańcy wszelkie kosztowe uzasadnienia traktują jak dyktat i odrzucają. To rządzący muszą przyjąć jako warunki obowiązujące i czym prędzej zacząć mówić językiem samorządowców – pokazać, że to co robią przynosi efekty: ekologiczny i ekonomiczny oraz, że jest społecznie akceptowane.
Więc pojaśnijmy:
- Co zrobiono i co trzeba jeszcze zrobić by poprawić system selektywnej zbiórki odpadów tak by więcej śmieci było odzyskiwanych i trafiało do recyklingu zamiast na składowiska?
- Czy i w jakim zakresie będziemy budować własną infrastrukturę poprawiającą sprawność naszego systemu gospodarki odpadami?
- Czy w organizację gminnej gospodarki odpadami w większym stopniu włączymy w 100% gminną spółkę MUK. Praktyka innych samorządów wyraźnie pokazuje, że takie spółki odgrywają bardzo pozytywną rolę, o czym wiedzą również nasi rządzący, bowiem w uzasadnieniu do uchwały nr 36 z 27 kwietnia 2017 roku w sprawie wyrażenia zgody na nabycie przez Gminę Skarżysko-Kamienna udziałów w spółce Miejskie Usługi Komunalne sp. z o.o nasi rządzący napisali tak: „Nabycie udziałów w spółce MUK jest celowe, ponieważ w sytuacji gdy gmina Skarżysko-Kamienna stanie się jedynym właścicielem … spółka ta będzie mogła w zdecydowanie szerszym zakresie realizować zadania z zakresu gospodarki komunalnej”. I dalej-
„Zadania te to m.in. odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych, tworzenie i prowadzenie Punktu Selektywnego Zbierania odpadów Komunalnych...” I na koniec - „Zdania te będzie mogła wykonywać spółka bez konieczności zastosowania trybu przetargowego. Dzięki temu możliwe będzie większe oddziaływanie oraz kontrola ceny za świadczoną usługę t.j. odbiór odpadów od mieszkańca Skarżyska-Kamiennej”.
Musimy zdecydowanie wymagać od prezydenta miasta właściwego zachowania. Prezydent musi mieć świadomość, że gmina jest właścicielem odpadów już od ponad 6 lat, że obowiązujące regulacje prawne są implementacją unijnych zasad a nie walką „jakiegoś rządu” z Kronigiem i że rolą samorządu jest wykonywanie zadań określonych w przepisach prawa i niedopuszczalnym jest organizowanie akcji, których miejscem może być uliczna demonstracja a nie urząd miasta. To oczywiste, że to szkodzi naszemu samorządowi, a Kronig skoro nie jest w stanie – nie musi być Prezydentem Miasta Skarżysko-Kamienna.
Jan Janiec
Poprzednio:
1. „Ja wam mówię jest dobrze...” 08.12.2019
2. „Śmieci... dlaczego” 16.12.2019