Powiadomienie o plikach cookie Strona korzysta z plików cookies i innych technologii automatycznego przechowywania danych do celów statystycznych, realizacji usług i reklamowych. Korzystając z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki będą one zapisane w pamięci urządzenia, więcej informacji na temat zarządzania plikami cookies znajdziesz w Polityce prywatności.

Kontakt z redakcją: tel. 41 2511951 alinajedrys@gmail.com


Co strasznego jest w debacie?

Wybory już za kilka dni ale nie dane nam chyba będzie jako wyborcom posłuchać dyskusji wszystkich kandydatów ubiegających się o funkcję prezydenta miasta. Regionalna telewizja zaproponowała formułę debaty, która nie spotkała się z aprobatą wszystkich kandydatów.

To znaczy tylko Konrad Kronig był na tak. Pozostała czwórka postawiła warunki co do jej organizacji gruntownie zmieniające jej formę. Zarzucili oni organizatorowi brak obiektywizmu ze względu m.in. na  realizowanie przez to medium w ciągu ostatniej kadencji wielu zleceń na rzecz gminy i jednostek podległych za niemałe pieniądze. Według nich debata byłaby obiektywna, gdyby uczestniczyły w niej wszystkie lokalne media. I trudno się z tymi twierdzeniami nie zgodzić. W tej sprawie miało odbyć się spotkanie przedstawicieli wszystkich zainteresowanych stron. Niestety przedstawicielka komitetu wyborczego urzędującego prezydenta nie była w stanie “wskazać osoby, która w imieniu Komitetu Przyszłość i Rozwój Skarżyska-Kamiennej byłaby w stanie wziąć udział w spotkaniu w wyznaczonym terminie”, w Urzędzie Miasta Skarżyska-Kamiennej zabrakło również miejsca na takie spotkanie. I cała sprawa utknęła w martwym punkcie. Kolejna konferencja prasowa czterech kandydatów oprócz przekazania informacji o gotowości do debaty nic nie wniosła, ze strony komitetu PiR woli współpracy brak, a sam Krönig zarzucił kontrkandydatom w mediach społecznościowych tchórzostwo, że nie chcą wziąć udziału w debacie.

A miało być tak pięknie… Wywiady miały być… Wizyty w zakładach pracy… Kolejna kadencja bez najmniejszego wysiłku…

Kto i czego może bać się idąc na debatę w nowej formule? Po pierwsze to całość przedstawienia nie byłaby wyreżyserowana a sztab nie przygotowałby pięknych, kwiecistych odpowiedzi na pytania przećwiczonych przed lustrem. Wspólne pytania kandydatów jak można domniemywać byłyby być może najważniejszą częścią wydarzenia. Po drugie zgodnie ze stwierdzeniem, że nie boi się ten co nie ma nic do ukrycia, można postawić pytanie czego boi się Konrad Kronig odmawiając udziału w spotkaniu? Czy wyczuł, że wszyscy czterej Panowie zadać mogą mu szereg ważnych i niewygodnych pytań, na które nie będzie mógł udzielić dobrych dla siebie odpowiedzi? Tym razem nie wystarczyłby slogan: szczegóły wkrótce.

Ja zapytałbym o zrealizowane obietnice wyborcze sprzed czterech lat. Zapytałbym o przebudowę stadionu Granatu, tysiąc miejsc pracy, które miały tu powstać, o oddłużenie miasta, o autobusy nocne, o wyniki ekonomiczne MKS-u,  o rozwój oświaty miejskiej, o inwestycje, o inwestorów co to mieli czekać pod drzwiami gabinetu na umówiony znak sygnał…

Pytania są retoryczne. Przebijanie wszystkich innych swoimi obietnicami dało efekt pozytywnej elekcji. I na tym sukces się skończył. Stadion Granatu nie zachwyca jak nie zachwycał. Powstałe  miejsca pracy trudno policzyć bo cyt. „nikt nie prowadzi takich statystyk” jak dowiadujemy się z oficjalnych odpowiedzi dotyczących działalności Centrum Obsługi Inwestora. MKS boryka się z problemami finansowymi, mimo zmniejszenia liczby kursów nie mówiąc już o nowoczesnych środkach transportu i liniach nocnych, których po prostu nie ma. Sukcesem w zakresie oświaty jest wypłacanie pensji na czas, lecz zorganizowanie możliwości uczenia się przez uczniów wybranego drugiego języka przerasta możliwości organizacyjne magistratu. Zapomniałbym jeszcze o zagospodarowaniu terenu skarżyskiego Manhattanu gdzie miała powstać hala targowa służąca sprzedającym i ich klientom. Nie ma. Inwestycje raczej symboliczne, a kawałek drogi czy chodnika dorównuje w propagandzie sukcesu budowie kanału Panamskiego.

Przecież będąc radnym kadencję wcześniej nie trudno było poznać sytuację finansową gminy, tym bardziej mając u swojego boku doktorów i innych specjalistów w muszkach i bez. Skąd zatem beztroskie obietnice? Skąd nieodpowiedzialne przyrzeczenia?

Ważne jednak powinny być dla tych, którzy będą dokonywać wyboru fakty. A są one dość proste w percepcji dla przeciętnego „Kowalskiego”. Po pierwsze podatki, które podwyższono tłumacząc się koniecznością zwiększenia wpływów do kasy miejskiej (chociaż wcześniej deklarowano brak regulacji w tym zakresie). Po drugie wzrost zatrudnienia w urzędzie miasta i jednostkach podległych po wcześniejszej próbie zwolnienia z pracy wielu osób (wiele spraw prezydent i nie tylko on przegrał w sądzie). Pracę dostali m.in. członkowie komitetu PiR. Po trzecie przeznaczenie dużych kwot na „promocję”, które zostały przejedzone na organizację koncertów i forów. Brak efektów widać gołym okiem. Po czwarte bezowocne „pielgrzymki” obecnego prezydenta w tym ta najbardziej kontrowersyjna do Las Vegas, których koszty ponosimy my podatnicy. Chyba, że jest inaczej ale nikt nie odważył się podać konkretnych zysków jakie przyniosły. Po piąte podwyżka cen wody i odprowadzania ścieków, co konkretnie szarpnęło po kieszeniach mieszkańców i przedsiębiorców. Po szóste przesunięcie w czasie spłaty zadłużenia (o czym już kiedyś pisałem), co spowodowało „puste” zadłużenie gminy o kilkadziesiąt milionów dodatkowych kosztów obsługi kredytu nie dając w zamian w zasadzie nic, oprócz oddechu na czteroletnią zabawę w „prezydentowanie”.

Te wszystkie obietnice odpłynęły z czasem w niebyt jak arka z Bernatki. Miraże i fatamorgany. Lans i buta. Smutne jest również to, że wielu lokalnych polityków i mieszkańców popiera ten stan rzeczy licząc widocznie na kawałek tortu, jakim wygrany może będzie dzielił po wyborach. Niestety będzie to prawdopodobnie dość postny placek.  Sokrates powiedział: ”Puste worki nadyma wiatr, bezmyślnych ludzi – próżność”. Jaki tym razem stos obietnic zapłonie w głowach wyborców? Boję się nawet pomyśleć co to będzie…

Lubię cytaty a jako podsumowanie jeden pasuje idealnie. „ Jesteś idolem, Wielbi cię tłum. Gdzie się pojawisz słychać zdumionych głosów szum. W porannej prasie widzisz codziennie swoją twarz. Z możnymi tego świata o wielkie stawki grasz. Zamki na piasku gdy pełno w szkle. Poranna witaj zmiano to życie twe”. Koniec cytatu i koniec artykułu. Reszta albo będzie bezmyślną zgodą ubraną milczeniem, albo odpowiedzialną decyzją na przyszłość tego miasta.

Michał Jędrys

Ostatnie komentarze

  • strażak powiedział(a) Więcej
    Dobrze,że gaśnice pochowali. 1 dzień temu
  • Bernatek powiedział(a) Więcej
    Ten Pan Wesołowski to już emeryt od lat jak się obserwuje scene polityczną ma ciągłe parcie na władzę. Może... 2 dni temu
  • Jolanta powiedział(a) Więcej
    Ciekawe czy Pan Artur Miernik który kandyduje do rady miasta mieszkający na ul. Robotniczej będzie starał się aby... 3 dni temu

Komentarze pozostają własnością ich twórców - redakcja TSK24.pl nie bierze za nie odpowiedzialności. Nick nie jest zastrzeżony dla jednego użytkownika.
Serwis nie ma obowiązku publikacji nadesłanych materiałów. Materiały nie zamawiane przez Serwis Informacyjny TSK24.pl nie podlegają zwrotowi. Autorzy materiałów publikowanych w serwisie wyrażając zgodę na ich publikację przenoszą jednocześnie prawa do nich na rzecz Serwisu Informacyjnego TSK24.pl. Serwis zastrzega sobie również prawo do wykorzystywania zamieszczanych materiałów w celach promocyjnych i reklamowych na wszelkich polach ekspozycji.
Wszystkie Prawa Zastrzeżone - Żadna część jak i całość materiałów zawartych w portalu TSK24.pl nie może być powielana i rozpowszechniania lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie.
Wszelkie wyżej wymienione postępowanie bez pisemnej zgody wydawcy - PPHU MPC-TECH ZABRONIONE!