- Kategoria: Wywiady
- User
Z łezką w oku
Nic nie trwa wiecznie. Blask każdej gwiazdy z czasem gaśnie. Ale chodzi oto, aby trwało to jak najdłużej. Bo zatracając się w swych marzeniach ważne jest wiedzieć, kiedy z godnością trzeba zejść ze sceny.
Choć pogoda nie sprzyjała w sobotnie popołudnie wszyscy, którzy chcieli posłuchać przybyli na jej koncert. Przeboje sprzed lat nie tylko wzruszyły, ale też przypomniały o płodności lat osiemdziesiątych w rozwoju polskiej muzyki rockowej.
Wywiad z Izabelą Trojanowską – polską aktorką i piosenkarką
.
Gdzie się Pani lepiej czuje, na planie filmowym czy na estradzie?
- Właściwie jednakowo. I tu trzeba grać i tu trzeba grać. Mówienie wierszem czy prozą jest porównywalne ze śpiewem.
Przez dłuższy okres czasu była Pani nieobecna na polskiej scenie muzycznej. Jak publiczność a właściwie fani przyjęli Pani powrót?
- Fantastycznie! Trasa Budki Suflera, na którą mnie zaproszono rozpoczęła się koncertami w całym kraju a zakończyła się w Australii.
To nieźle poszło?
- No tak. Nieźle poszło. Teraz również zostałam zaproszona na wspólne koncerty z nimi.
Jak Pani przyjęła propozycja zagrania w serialu „Klan”?
- To była świadoma decyzja. Wiedziałam, na co się decyduję. Kiedy w dziewięćdziesiątym czwartym roku po wielu latach mojej nieobecności w kraju przyjechałam na jubileuszową trasę Budki Suflera i dałam o sobie znać, nagle w tym samym czasie, otrzymałam mnóstwo propozycji. Mój profesor Henryk Bista - świetny aktor, już nieżyjący, przejrzał wszystkie propozycje scenariuszowe i zadecydował – „KLAN”.
I tak trwa do dzisiaj?
- Jest to produkcja wieloodcinkowa. Chwilami długa praca na planie filmowym jest męcząca, ale daję sobie z tym radę. Po prostu to lubię.
Tak jak śpiewanie?
- Właśnie.
Od początku tego roku rozpoczęła Pani współpracę z MAFIĄ.
- Tak. To fantastyczny zespół. Razem zrobione mamy już trzy dobre piosenki. Reszta jest w przygotowaniu. Na pewno najpierw powstaną z tego dwa single a potem płyta, której premiera odbędzie się we wrześniu na koncercie w Hard Rock Cafe. W jej nagranie zaangażował się Romuald Lipko, który przesłał mi dwie propozycje.
Występujące jeszcze zespoły i wokaliści, których kariery rozpoczynały się w latach osiemdziesiątych a więc w okresie, kiedy również i Pani zaczynała mówią o sobie, że są Dinozaurami. Czy Pani się do nich zalicza?
- W pewnym sensie tak. Chociaż trudno żeby kobieta mówiła o sobie, że jest Dinozaurem, kiedy troszeczkę brakuje ogonka.
Jakie są Pani najbliższe plany?
- Wydanie płyty i trasa koncertowa z Budką Suflera, która już jest rozplanowana. Z zagranicznych kontraktów podpisane są umowy z Niemcami i Ameryką. A zatem czeka mnie sporo pracy.
© Rozmawiał: Maciej Wesołowski, foto: Waldemar Kwiecień / TSK24 Team