- Kategoria: Publicystyka społeczna
- User
Jak prezes rozwiązał problem?
Mieszkańcy skarżą się, że nikt nie chce im pomóc. Spędzają bezsenne noce, wylewając wodę z wiader.
Przyszły dwie pracownice ze spółdzielni i spisały protokół. Na tym się ich praca i pomoc skończyły – mówią dalej.
Prezes Langer zdaje sobie z zaistniałej sytuacji.
Z należytą uwagą przyjęliśmy informacje w poniedziałek rano. Sytuacja nas przerosła ze względu na to, że wpływu na to spółdzielnia nie miała. W weekend spadło dużo śniegu, wszystko zamarzło i woda zaczęła się lać po ścianie. Zaleciliśmy, aby firma która konserwuje nasze budynki wydelegowała ludzi do zrzucania śniegu – mówił prezes.
Rzeczywiście pracownicy firmy się pojawili i tam gdzie się dało śnieg zrzucili. Nic to jednak nie pomogło. Woda gromadzi się dalej. I niestety jest coraz gorzej. Prezes Langer jednak obiecał mieszkańcom, że jutro z samego rana ściągnie firmę, która na co dzień zajmuje się konserwacją budynku. Będzie namawiał jej szefa na podjęcie jakichś działań. W pierwszej kolejności zrzucony zostanie śnieg.
Co z tego wyniknie, będziemy na bieżąco obserwować sytuację.
© Ewelina i Piotr Adamczyk /TSK24 Team