W różnych publikatorach mówiących o rozwijającym się społeczeństwie spotykamy się z terminem społeczeństwo obywatelskie, ale tak naprawdę z różnych sondaży wynika, że ludzie są mało zainteresowani taką formą życia obywatelskiego.
Na lokalnym portalu internetowym przeczytałem wpis, cytuję: - Zajmuję się budowaniem społeczeństwa obywatelskiego, a więc dostępem do informacji publicznej, partycypacją społeczną, równością na szczeblu lokalnym i tego typu sprawami. ...
Dalej cytuję tą samą osobę: - gdybyśmy się tak skrzyknęli i zorganizowali sobie akcję i zmusili władzę (chodzi o lokalną) do decydowania zgodnego z naszymi oczekiwaniami? ...
Sadzę, że apel w tym wydaniu raczej ludzi zniechęca. Proponowanie, aby zmusić władzę jest zamiarem rewolucyjnym, jednak w dzisiejszych czasach mało interesującym. W naszym życiu lokalnym nie chodzi o to, kto kogo zmusi tylko nam zależy na tym, aby zachęcić ludzi do współpracy ze sobą. Co by było gdyby rewolucyjna siła społeczna się skrzyknęła, która byłaby w stanie zmusić władzę lokalną do decydowania zgodnego z naszymi oczekiwaniami? Sądzę, że na samym początku powstałby spór, kogo oczekiwania w pierwszej kolejności miałyby zostać spełnione i kto by te oczekiwania negocjował. Wymuszanie na władzy niewiadomo czyich oczekiwań wprowadziłoby stan chaosu – są to postulaty anarchistów. Tak rodziła się dyktatura proletariatu, taka, jaka rządziła podczas rządów totalitarnych w wydaniu partii komunistycznej.
Moim zdaniem skarżyskie społeczeństwo nie jest skłonne do podejmowania szerokich działań, które prowadziłyby do wspólnego dobra, ale podejmowane są takie próby, które polegają na partnerskim współdziałaniu. Na przykład w dniu jutrzejszym (8.12.2009) podczas ostatniej Konferencji z cyklu Partnerstwo Lokalne zostaną zaprezentowane projekty rozwoju gospodarczego w celu tworzenia nowych miejsc pracy. Uczestnikom konferencji zostaną wręczone Certyfikaty. Uważam, że ten dzień jest efektem ciężkiej pracy. O tym informuje dlatego, bo od roku 1989 obserwuje jak rozwija się w Skarżysku społeczność lokalna. Sam miałem okazję tworzyć wspólne działania i wiem jak trudno jest pogodzić interesy w grupie. Z praktyki wiem, że tylko nieliczni angażują się w działalność społeczną, ale w naszym skarżyskim środowisku lokalnym, które jest politycznie mocno podzielone na lewice i prawicę coś się pozytywnego we wspólnocie rodzi. Widać dążenie do rozwoju społecznego, widać zainteresowania rozwojem powiatu. Takim zorganizowanym przedsięwzięciem w Skarżysku-Kamiennej jest Partnerstwo Lokalne, które próbuje podejmować wspólne działania, dla wspólnego dobra. W tym celu Partnerstwo stara się wytworzyć taką atmosferę, by zwerbować środowiska lokalne: sektor prywatny - biznes, stowarzyszenia, instytucje państwowe, organizacje kościelne, samorządowców i pracowników samorządowych, a nawet osoby prywatne do podjęcia wspólnych inicjatyw itp. Angażując się w te struktury wiem, że Partnerstwo Lokalne, społeczeństwo obywatelskie nie ma zamiaru zmuszać władzy lokalnej do spełnienia swoich oczekiwań. Nikt takich akcji nie podejmuje, a raczej Partnerstwo liczy na wzajemną współpracę i do niej zaprasza władze lokalne w takim zakresie, w jakim pozwala ustawa samorządowa.
Społeczeństwo obywatelskie niekoniecznie musi się rozwijać w strukturach zorganizowanych. Mogą się tworzyć grupy nieformalne w celu załatwienia własnych spraw np. wskazane jest, aby łączyli się sąsiedzi z jednej ulicy, nie pytając prezydenta czy mogą, do sprzątania ulicy, bo taką akcję zainicjowali. W zakładach pracy związki zawodowe mogą podejmować akcje obrony pracowników, – co się teraz rzadko zdarza i dlatego jest to wskazane. Inne środowiska mogą zawiązywać stowarzyszenia i wyznaczyć wspólne cele. Tak tworzy się społeczeństwo obywatelskie, które zwraca uwagę na wzajemne zaufanie, szanuje ustalone zasady, poglądy polityczne, ufa sobie i chętnie realizuje cele zbiorowe. Nikt z grupy nikogo nie ignoruje. Kto w takim społeczeństwie chciałby budować własny tylko kapitał nie ma szans na powodzenie?
Inaczej wygląda działalność partyjna. Członkowie partii nie mówią jak rozwiązać problemy publiczne, liczą na to, że zrobi za nich wybrany prezydent, który pomoże rozszerzyć strefę określonych wpływów w przestrzeni komunalnej. Niektórzy kreatorzy z politycznych kręgów już teraz przed wyborami samorządowymi 2010, dzielą skórę na niedźwiedziu. Ustalają przez akcje medialne, kto zostanie prezydentem miasta, kto będzie starostą i wicestarostą. Ci niecierpliwi, co czują pismo nosem, w obawie o swoją przyszłość przeliczają głosy wyborców na mandaty w gminie i powiecie. Czy nie za szybko? Mówienie o planach przed wyborami, które dopiero za rok to jest już pandemia wyborcza obejmująca wszystkie gminy w powiecie.
Z powyższego przykładu wynika, że mobilizowanie społeczeństwa partnerskiego, obywatelskiego jest potrzebne. Prężne społeczeństwo obywatelskie jest niezbędnym warunkiem przetrwania demokracji. Wskazane jest, aby rozmaite organizacje społeczne, organizacje kobiece, stowarzyszenia społeczne, instytucje religijne, mieszkańcy, itp., – tworzyły koalicje, które mogą poprawić, jakość rządzenia sprawami publicznymi, a jednocześnie umożliwią skuteczniejszą kontrolę władzy. I w tym zakresie organizacje pozarządowe współdziałające partnersko mogą odegrać w wyborach samorządowych bardzo poważną rolę.
Wojciech Markiewicz / TSK24