- Kategoria: Wydarzenia w powiecie
- User
- Drukuj
Protest pracowników „Bukowej Góry” (relacja pełna)
Od 8:30 odbywał się w dniu dzisiejszym protest załogi Kopalni i Zakładu Wzbogacania Kwarcytu „Bukowa Góra” S.A. w Łącznej.
Polegał na miarowym przechodzeniu po pasach dla pieszych na krajowej „siódemce” w Łącznej około setki demonstrantów w cyklu 15/10 tzn. 15 minut blokady jezdni, 10 minut zwalniania drogi przejazdu.
Wszystko wskazuje jednak na to, że zaplanowany przez związkowców medialny wydźwięk akcji został zniweczony przez rząd rękami policji.
.
Policja przypuszczalnie na odgórne polecenie przygotowała bowiem chytry plan: na czas trwania planowanej blokady „siódemka” na odcinku kilkunastu kilometrów wokół miejsca protestu została praktycznie opróżniona z wszelkich pojazdów. Na trasie zostały porozstawiane ruchome posterunki, które kierowały kierowców na objazdy.
Kierowcy praktycznie nic na tym nie skorzystali, bo musieli nadkładać drogi i czasu jadąc (jak widzieliśmy) w ślimaczym tempie, natomiast policyjna akcja dokuczyła protestującym: nie mieli komu rozdawać ulotek informujących o celach demonstracji.
O przyczynach protestu informowaliśmy już wcześniej, w artykule z dnia 21 sierpnia pt. „’Bukowa Góra’ S.A. – czy będzie protest załogi?”.
Dziś – uprzedzając mające się odbyć w dniu 3 września br. oficjalne rozmowy w Ministerstwie Skarbu Państwa nt. przyszłości zakładu – wyszli na ulicę.
Zbiórka pracowników przed rozpoczęciem protestu kierowana przez lokalnych przywódców związkowych przebiegała bardzo sprawnie. Ubierano się w koszulki odblaskowe z logo zakładu, rozwijano flagi i transparenty, przydzielano wyznaczonym osobom pakiety ulotek do rozdawania kierowcom, udzielano ostatnich wskazówek, jak zachowywać się podczas demonstracji - wszystko to w atmosferze powagi, spokoju i nienagannej dyscypliny.
Wszystkie działające na terenie zakładu związki zawodowe wystąpiły razem. Wśród zebranych mieszały się zielono-czarne flagi górnicze z flagami „Solidarności” i OPZZ. Na transparentach mogliśmy przeczytać: „Stop nieludzkiej prywatyzacji”, "Prywatyzacja TAK aukcja NIE” oraz „Żądamy pakietu socjalnego i inwestycyjnego”.
W przygotowanych do rozkolportowania ulotkach załoga Kopalni i Zakładu Wzbogacania Kwarcytu „Bukowa Góra” S.A. w Łącznej przedstawiła swoje żądania, którymi są:
- zmiana formy prywatyzacji kopalni,
- odwołanie sprzedaży aukcyjnej,
- rzetelna wycena kopalni,
- gwarancja pracy,
- negocjacje pakietu socjalnego i inwestycyjnego.
Okolice skrzyżowania, na którym miała się odbyć związkowa blokada zaroiły się od sił porządkowych policji oraz dziennikarzy i ekip reporterskich nie tylko ośrodków lokalnych, ale również ogólnokrajowych – TVN, TVP, RMF.
Im bardziej zbliżała się wyznaczona godzina wejścia protestujących na pasy „siódemki”, tym ruch kołowy na trasie był coraz mniejszy. Jak się okazało policja skutecznie zablokowała ruch pojazdów w rejonie protestu, kierując je na objazdy.
O godzinie „zero”, kiedy demonstranci weszli na jezdnię i zaczęli chodzić po pasach dla pieszych, blokując przejazd – praktycznie nie było czego blokować, bo na przejazd „siódemką” czekało zaledwie kilka samochodów, prawdopodobnie z najbliższej okolicy, które znalazły się za punktami patrolowymi kierującymi pojazdy na boczne drogi.
Protestujący poczuli się po raz kolejny wymanewrowani, a kierujący manifestacją z goryczą mówił przez megafon: „Państwo umie zagwarantować bezpieczne przejście przez jezdnię, a nie umie zagwarantować warunków do emerytury”.
Mało skuteczna okazała się także przygotowana przez związkowców akcja ulotkowa. Po pierwsze – przed blokowanym przejściem stały nieliczne pojazdy, a po drugie dostęp do nich był utrudniany przez policję. Reakcja kierowców na akcję załogi „Bukowej Góry” też była różna. Niektórzy kierowcy nie chcieli przyjmować ulotek. Kolportujący je demonstrant w pewnym momencie skwitował: „oby pan się nie znalazł w takiej sytuacji, jak my”.
Ogólnie cała demonstracja odbywała się jednak spokojnie i bez żadnych ekscesów. Co 15 minut protestujący schodzili z jezdni, aby przepuścić te nieliczne samochody.
Postulaty załogi KiZWK „Bukowa Góra” popiera Wójt Gminy Łączna Romuald Kowaliński, który swoją obecnością wsparł protestujących, a w publicznym krótkim wywiadzie udzielonym mediom powiedział m.in., że:
- w 2002 r. decyzją Rady Gminy umorzono część podatków wobec zakładu, aby pomóc w restrukturyzacji i utrzymaniu miejsc pracy,
- obecnie „Bukowa Góra” płaci podatki na bieżąco, nie ma żadnych zadłużeń wobec gminy,
- Gmina wystosowała pismo do Ministerstwa Skarbu za pośrednictwem Urzędu Marszałkowskiego, w którym sprzeciwia się sprzedaży zakładu na aukcji, ponieważ w ofercie została zaniżona cena przedsiębiorstwa (pominięto wartość udokumentowanych złóż), a ponadto sprzedaż aukcyjna nie gwarantuje pakietu inwestycyjnego, a więc nie ma pewności co dalszej produkcji i rozwoju firmy,
- w przypadku prywatyzacji drogą sprzedaży na aukcji, wielu pracowników może stracić pracę, a wówczas ciężar ich utrzymania jako bezrobotnych spadnie na gminę.
Wracając do Skarżyska mogliśmy zaobserwować niezwykle rzadkie zjawisko na krajowej „siódemce” - efekt policyjnej „blokady”. Cały odcinek trasy z Łącznej do Suchedniowa zupełnie pusty, zero samochodów, tylko mechaniczna zamiatarka Mota-Engil robiła „kółeczka” na jezdni przez nikogo nie niepokojona. Dopiero w Suchedniowie za skrzyżowaniem w kierunku Bodzentyna długi sznur oczekujących na skierowanie ich na objazd przez patrol policyjny.
© Łucja & Waldemar Kwiecień / TSK24 Team