- Kategoria: Publicystyka społeczna
- admin
Stan nadzwyczajny...??!!
Sesja rady miasta to prawdziwie ważne wydarzenie dla lokalnej społeczności. To tu zapadają ważne decyzje, stanowione jest lokalne prawo i dokonuje się wyborów strategii działania na przyszłość. Przestrzeganie prawa, procedur, dobrych praktyk i obyczajów to właściwe warunki by sprawy samorządu były traktowane z należytą powagą.
Zgodnie z obowiązującym prawem sesje rady miasta odbywają się w miarę potrzeb, jednak nie rzadziej niż raz na kwartał. O terminie i miejscu obrad zawiadamia radnych przewodniczący rady a do stosownego pisma dołącza porządek, jaki ma być realizowany, oraz projekty uchwał i inne materiały, jeśli są niezbędne do podejmowania rozstrzygnięć. Tu warto zwrócić uwagę, że terminy i tematy, którymi zajmują się radni na sesjach też nie są przypadkowe, bowiem wynikają one z planów pracy uchwalanych corocznie przez radę miasta. To ważne i jeśli przewodniczący rady dobrze organizuje jej pracę, to stara się ów rytm zamierzeń realizować. To znacznie ułatwia i organizuje pracę radnych, a przede wszystkim obserwatorom i recenzentom samorządu pozwala śledzić prace nad ważnymi dla miasta kwestiami. Oczywiście życie bywa także mniej przewidywalne i może się zdarzyć, że potrzeba zwołania sesji pojawi się nagle. Bo trzeba podjąć decyzje finansową, bo wystąpiła awaria, którą trzeba natychmiast usunąć, albo mieszkańców spotkała klęska żywiołowa, albo pojawiło się zagrożenie epidemiologiczne i jest pilna potrzeba podjęcia działań naprawczych czy stanowienia przepisów porządkowych. Zwołanie „szybkiej” sesji może mieć też mniej dramatyczny powód. Oto rozstrzygamy przetarg na bardzo ważną inwestycję a najtańszy oferent proponuje cenę wyższą od przewidywanej i trzeba pilnie zrobić korektę wydatku inwestycyjnego, albo pod koniec roku trzeba dokonać przesunięć w budżecie, bo ministerstwo skorygowało wysokość jakiejś dotacji czy subwencji. To są przypadki, gdy nie można czekać i nasze prawo samorządowe przewiduje zwołanie sesji na wniosek. W tych okolicznościach jest to wniosek prezydenta (wójta, burmistrza). Z wnioskiem o zwołanie sesji mogą również wystąpić radni. ¼ ustawowego składu rady może skutecznie spowodować zwołanie sesji w tym trybie. Tak się dzieje, gdy radni chcą bardziej zdecydowanie wykorzystać swoją kompetencję jaką jest kontrola działań władzy wykonawczej. I tu możliwości jest wiele.
Czy na naszym podwórku tak jest? Czy można mieć wątpliwości? W mijającej kadencji mamy prawdziwy urodzaj sesji, które zwołuje Przewodniczący na wniosek Prezydenta. W roku 2015 było ich trzy, w 2016 – pięć, w 2017 – pięć, w 2018 roku już odbyły się dwie sesje zwołane w tym trybie, a trzecia odbędzie się !!! (18.01, 16.02, 26.02) (sic!!!). (WSZYSTKIE NA WNIOSEK PREZYDENTA).
Czy rzeczywiście były wyjątkowe powody, by stosować ten tryb...? Można mieć poważne wątpliwości. Wszystko wskazuje, że powód jest prosty. To są sesje praktycznie zamknięte, odbywają się w małym pomieszczeniu (fakt – radni się zmieszczą!), w urzędzie, bez zaproszonych gości, bez publiczności, z okrojonym porządkiem obrad. Nie ma interpelacji radnych, nie ma wniosków mieszkańców...! Prezydent i Przewodniczący Rady z powodów sobie wiadomych pozbawiają mieszkańców uczestnictwa w wydarzeniu niezwykle istotnym, chciałoby się rzec – samorządowym święcie.
To zadziwiające, że radni nie protestują, przynajmniej ci z opozycji. Nie znam żadnego oświadczenia, że na takie praktyki nie ma zgody. Pewnie nie wiedzą, że nawet w tak wątpliwej demokracji jaką był PRL posiedzenia Miejskiej Rady Narodowej były ważne i otwarte dla wszystkich. To z tamtych czasów pochodzi termin sesji nadzwyczajnej, czyli zwołanej wyjątkowo, w nietypowym i zaskakującym dla mieszkańców terminie.
Czy mamy wyjątkowe powody, by zwoływać sesje w trybie nadzwyczajnym, czy może mamy stan nadzwyczajny, w którym Prezydentowi zdecydowanie łatwiej funkcjonować?
Państwo Radni, to przede wszystkim pytanie do Was.
Jan Janiec