- Kategoria: Skarżysko na Plus
- Michał
Prawda chowa się pod pozorem normalności
Najprostszy sposób spędzenia czasu na tak zwanym wywczasie to oczywiście hamak. Wystarczą bowiem dwa drzewa niezbyt od siebie oddalone, sztuka mocnego materiału, kawałek porządnego sznurka i mamy niezawodne urządzenie rekreacyjna. Problem pojawia się kiedy drzewa zaatakowane są kornikiem drukarzem, materiał jest sparciały a sznurek to tania chińska linka do wieszania prania. Kiedy jednak wszystko pójdzie zgodnie
z planem możemy zawisnąć niemalże w stanie nieważkości. Od czasu do czasu wiatr delikatnie nami poruszy, słońce przez liście zakłuje w oczy ostrym promieniem, motyl przysiądzie na naszym kolanie i zatrzepocze skrzydłami jakby bił brawo naszemu lenistwu. Wszechogarniający spokój… Kiedy jednak już się zrelaksujemy zaczynamy dostrzegać braki i niedoróbki. Źle zawiązany węzeł, plamę na materiale, niedokładnie skoszoną trawę, poniewierający się kawałek niechcianej gazety z jakąś sprawą. Dziwne, że wcześniej nie zwracałem na to uwagi. Może zwyczajnie z braku czasu.
Ważne zatem aby umieć zatrzymać się choćby na chwilę, na kilka sekund dziennie i rozejrzeć dookoła. Popatrzeć na otaczającą nas rzeczywistość nie przez pryzmat sponsorowanych gazet i artykułów. Nie przez tanią kiełbaskę na imprezie biegowej po zdrowie. Trzeba umieć się zatrzymać.
Wokół nas rosną opowieści podsycane pachnącymi świeżo wyprasowanymi kantami na garniturach. Puste jak brak krawatów stanowiących tło dla mikrofonów. Bardziej fantastyczne od twórczości braci Grimm.
Skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak jak jest? Wbrew zapowiedziom w czasie kampanii do dziś w Skarżysku nie powstało tysiąc miejsc pracy. Nie widać aby miasto stawało się polską doliną krzemową. Międzynarodowe fora to wydarzenia, na których brylują lokalni politycy, a frekwencję zapewniają osoby piastujące funkcje samorządowe. Imprezy dla tego samego kręgu uczestników nie przynoszą oczekiwanych zmian pochłaniając spore środki
z budżetu i tak ubogich samorządów. Sztuka dla sztuki. Może gdyby przyjęły formę międzygalaktyczną… Wyobraźmy sobie w Skarżysku fabrykę prowadzoną przez inwestorów
z Kryptonu…
Rzucone środki na budżet obywatelski mają stworzyć ludziom wrażenie, że współdecydują o przyszłości, otoczenia, jego kształcie i formie. Kilka placów zabaw, siłowni czy ławek to przecież tylko drobne ozdobniki. Jak mają wpłynąć na rozwój lokalny skoro nie generują możliwości rozwoju. Brakuje nowych lokalizacji inwestycji, wsparcia podobnego do tego, jakie otrzymuje Starachowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna. Niebywałym sukcesem rozwiązującym problem utrudnień w ruchu na wiadukcie łączącym dwie dzielnice ma być postawienie znaku jazdy na tzw. suwak…
Czy nasze miasto ma szansę na przyciągnięcie startupów? Czy mogą tu rozwijać się małe innowacyjne firmy? Czym możemy zachęcić do podejmowania takich wyzwań? Na pewno nie wysokimi podatkami. Młodzi ludzie emigrują gdziekolwiek. Tu mogą jedynie liczyć na zatrudnienie tylko wtedy, gdy przysłużyli się w kampanii lokalnego polityka, który odniósł sukces.
Tworzenie pozorów opanowano do perfekcji. W większości tworzą je ci, którzy jeszcze niedawno obiecywali zmiany na lepsze. Młode miało być lepsze a wyszło jak stare.
Trzeba tylko umieć się zatrzymać, patrzeć i myśleć aby zobaczyć to co
w biegu dnia codziennego nam ucieka. Trzeba nauczyć się dostrzegać prawdę w przykrytej tandetnym populistycznym propagandziarstwem rzeczywistości.
Michał Jędrys