Wszyscy, którzy uczestniczyli we wczorajszym odsłuchu nowej płyty rodzimego zespołu jakim jest Studium Instrumentów Etnicznych mogli odkryć swoje własne zakamarki uczuć. To nie jest kolejna płyta, której bohaterami są cukrowe lalki ubrane w promocje z galerii handlowych. Dodatkowo pobudzała zmysły ciemność, przez którą płynęły kolejne dźwięki przerywając oddechy słuchaczy.

Tutaj wszystko dzieje się głęboko w głowie. Tu królują przeżycia osoby zamkniętej wymiarami świata, która próbuje się wydostać i znaleźć wolność w miłości. Ta płyta ma wymiar buntu przeciwko ustalonym porządkom nakładającym na ludzi ograniczenia przez system. "Ja nie klękam, ja stoję w świetle" tak wykrzykuje swoje prawo do indywidualności Stiff.
Teksty prezentują inny wygląd świata oparty na przeżyciach osób oglądających go uczuciami.
Muzycznie mamy tu tak dużo pomieszanych styli, że każdy może znaleźć coś dla siebie. Od rapu, jazzy, folku aż po delikatne brzmienia fortepianowe Rachmaninowa. Płyta nie została skażona popem co powoduje, że nie jest to kolejny mydlany zbiór jednosezonowych kawałków płynących z mainstreamowych anten.  Wykorzystanie różnych, czasem zestawionych przeciwstawnie dźwięków niosących uczucia daje niesamowity efekt.
Teksty zaśpiewane przez lidera zespołu Piotrka Stefańskiego doskonale zostały uzupełnione brzmieniem  trąbki Mikołaja Janowskiego,  dźwiękami fletu Kai Gębskiej czy delikatnym mistycznym głosem Magdy Cabaj. Gościnnie zagrali Henryk Gębalski i Andrzej Chochoł.
Płyta do kupienie w empiku i internecie. Gorąco polecamy.