Pielgrzymi z ziemi skarżyskiej, koneckiej i przysuskiej tworzą trzecią kolumnę. W tym roku pod tron umiłowanej Matki wchodzili jako pierwsi, a wszystkich witał i przedstawiał krótkie charakterystyki grup  kierownik pielgrzymki skarżyskiej ks. Jerzy Karbownik. Radośnie, przy sprzyjającej pogodzie po mszy wyruszyli na tak zwaną "przeprośną górkę", wzniesienie znajdujące się na szlaku wszystkich pielgrzymek z całej Polski od wielu wieków. Znajduje się na niej symboliczna kapliczna wybudowana w 1932 roku, przypominająca o potrzebie pojednania aby można było z czystym sercem zanieść swoje prośby przed cudowny obraz. wszyscy wybaczają sobie przewinienia, jakie mogły być popełnione podczas drogi i po krótkim odpoczynku ruszają dalej. Na alejach prowadzących pod klasztor, wszystkie grupy symbolicznie udekorowane grają, śpiewają i tańczą z radości. Do pielgrzymów dołączyli również goście, którzy przyjechali do Częstochowy autobusami, aby towarzyszyć im w tym ostatnim etapie. Istnieje swoista rywalizacja pomiędzy poszczególnymi grupami, aby jak najlepiej zaprezentować się co widać w barwnych dodatkach, kwiatach a nawet konfetti. Po krótkiej adoracji Matki Bożej pielgrzymi mogą uczestniczyć we mszy na wałach i apelu jasnogórskim.

Kolejna pielgrzymka już za rok. Każda jedna pozostawia niezatarte wrażenia. Pielgrzymka to okazja do modlitwy, zadumy i poświęcenia. To czas rekolekcji w drodze prowadzonych przez księży będących przewodnikami grup wygłaszających konferencje, a dodatkowy wysiłek związany z wędrowaniem jest daniną dla ukochanej przez wszystkich pielgrzymów Matki. Pątnicy a wśród nich służby porządkowe, techniczne, muzyczne czy medyczne dokładają wszelkich starań aby sprawnie i bezpiecznie wszyscy dotarli do celu. Pracują one nie dla zaszczytów czy nagród lecz społecznie, a jedynym "wynagrodzeniem" jest satysfakcja z pomagania innym. Wszystkim, którzy dotarli do celu składamy gratulacje i życzymy powodzenia w kolejnych życiowych pielgrzymkach.