- Kategoria: Skarżysko na Plus
- Michał
Jak cię złape, to cię utope
Kolejne potworki językowe, grasujące swobodnie w naszym mieście i regionie, to z pewnością czasowniki w pierwszej osobie liczby pojedynczej, ale nie tylko.
Wszechobecne „poszłem” jest tego doskonałym przykładem. Razi, zęby bolą, gdy się to słyszy, ale oduczyć ludzi jakoś nie można. Ja poszłem, ty poszłeś, on poszł, proszę panów? No, bo jak inaczej? Logika nakazuje taką właśnie formę trzeciej osoby. Czasem głupio poprawiać kogoś obcego, ale bliskim nie pozwólmy tak mówić! Poprawiajmy, aż się nauczą!
Język polski jest potwornie trudny i czasem nawet specjaliści mają wątpliwości co do rekcji, koniugacji czy deklinacji, ale pewne zasady są dość klarowne i oczywiste
i bardzo się dziwię, że ludzie, którzy skończyli szkołę podstawową, zdali maturę, a nawet ci, którzy skończyli studia, popełniają błędy rażące i przyprawiające o wysypkę. Myślę, że 7 na 10 mieszkańców naszego miasta i regionu powie: kąpę, złamę, kłamę. A tymczasem powinno być, oczywiście: kąpię, złamię, kłamię! Dlaczego taka, a nie inna odmiana? To kwestia historii naszego języka i tego, że kiedyś rozróżniano w nim spółgłoski twarde i spółgłoski miękkie – p’, b’, m’ (pi, bi, mi). Wyrazy kończące się w bezokoliczniku na - mać, - pać, - bać wymagają zmiękczenia poprzez dodanie samogłoski „i”. Stąd mamy: łamię, kłamię, trzepię, łapię, skubię, topię. Nie wiem, skąd wzięły się te regionalne skłonności do „utwardzania” spółgłosek, ale brzmi to naprawdę strasznie, podobnie jak tytuł niniejszego felietonu. Z drugiej strony, zdarza się, że ktoś, kierując się dobrymi intencjami, zmiękcza spółgłoski tam, gdzie powinny one pozostać twarde. Niektórzy mówią, na przykład: rwię, zerwię, podczas gdy ma być: rwę, zerwę. Na szczęście zbędne zmiękczanie jest znacznie rzadsze. Cóż, można by zaryzykować tezę, że co czasownik, to kłopot. I tak z pewnością jest w przypadku cudzoziemców uczących się języka polskiego. Dla nas sprawa jest znacznie prostsza, a gdy pojawiają się wątpliwości, trzeba spróbować analogii z czasownikami zbudowanymi w podobny sposób, a gdy to nie pomaga, trzeba zajrzeć do słownika. Kąpmy, skubmy, łammy i kłammy poprawnie. Ja nie kłamię, mówiąc, że rwę kwiatki i łamię łodyżki, a kąpię się i nie topię.
Beata Jaworska-Woźniak