Powiadomienie o plikach cookie Strona korzysta z plików cookies i innych technologii automatycznego przechowywania danych do celów statystycznych, realizacji usług i reklamowych. Korzystając z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki będą one zapisane w pamięci urządzenia, więcej informacji na temat zarządzania plikami cookies znajdziesz w Polityce prywatności.

Kontakt z redakcją: tel. 41 2511951 alinajedrys@gmail.com


Śmieci.... dlaczego?

           Skarżyscy radni uchwalili nową opłatę za odbiór śmieci od mieszkańców. Będzie obowiązywać od przyszłego roku  i jest znacząco wyższa od tej, płaconej obecnie (za śmieci  segregowane podwyżka z 12 zł na 27 zł od osoby na miesiąc). Trudno wymagać od mieszkańców radosnej akceptacji  tej decyzji, ale też należy wierzyć, że wielu z nas ma świadomość potrzeby ekonomizowania gospodarki odpadami komunalnymi, a to może  się wiązać ze zwiększonymi kosztami, dla wytwórców śmieci też.

W obowiązującym stanie prawnym właścicielem odpadów jest gmina. Jej zadaniem jest odbiór odpadów od mieszkańców oraz organizowanie wszelkich działań związanych z recyklingiem i składowaniem ich na wysypisku. Gmina ma tu dowolność w wyborze formy. W zależności od warunków może w mniejszym lub większym zakresie kooperować z podmiotami prywatnymi bądź
publicznymi (komunalnymi). Ma natomiast ściśle określone zadania do wykonania – musi uzyskać wymagany prawem efekt ekologiczny przy relatywnie niskich kosztach. Warunek kosztowy jest tu szczególnie istotny, bowiem cała działalność gminy w tym zakresie jest finansowana z ustalonych przez radnych opłat za odbiór odpadów. Czy wyższe wydatki wynikają z przyczyn obiektywnych czy są skutkiem złych działań gminy nie ma znaczenia – wyższa opłata staje się koniecznością, bo gmina nie może dotować gospodarki odpadami.
Niestety w przypadku naszego miasta nie zauważono tej wyjątkowości i delikatności problemu. „Pancerni koalicjanci” nie byli skłonni do dyskusji i jakichkolwiek ustępstw, natomiast opozycja nie wykazała ochoty, by wnikliwiej  zająć się uzasadnieniem skali fundowanych mieszkańcom podwyżek. I uchwalono, z pewnością najwyższe w województwie, opłaty i zamiast wytłumaczenia dlaczego,  mamy list prezydenta Kroniga do premiera (sic!), a w nim postulat wprowadzenia 50% dopłat z budżetu państwa do ponoszonych przez mieszkańców opłat za odpady segregowane, bowiem jak uzasadnia „nie mamy realnego wpływu na kształt gospodarki odpadami i generowane przez niego koszty”.
Nie zamierzam rozwodzić się na poziomem ignorancji czy oceną wrażeń artystycznych pajacowania, prezentowanego przez Kroniga, proponuję skupić się nad problemem owego „realnego wpływu”. To, że  on istnieje, nie trudno pokazać, a świadczy o tym zróżnicowanie wysokości  uchwalanych przez gminy opłat, które choć różnie naliczane, zawsze można odnieść do najczęściej stosowanej – czyli w zł/osobę/miesiąc.
W Skarżysku za śmieci segregowane zapłacimy 27 zł (108 zł od 4 osobowej rodziny), podczas gdy w Kielcach jest to 20 zł, w Ostrowcu 16 zł, w Starachowicach płacą 12 zł i w 2020 roku tak pozostanie, w Jędrzejowie 11,50 zł a w podkieleckiej Sitkówce 4-osobową rodzinę oblicza się na 40 zł. W Warszawie przyjęto bardziej skomplikowany system wyliczeń i płaci się m.in. od mieszkania 65 zł i 94 zł od domku jednorodzinnego. U nas 4 osobowa rodzina płaci 108 zł bez względu na to gdzie mieszka.
Jak widać różnice są i to istotne. Czy radni zastanawiali się, dlaczego? Nie sądzę, przynajmniej na sesji nie było tego widać. Jak policzyłem moja 4 osobowa rodzina wytwarza miesięcznie odpady, których recykling i składowanie w naszych warunkach kosztuje miesięcznie 30-40 zł. Gdybym je dostarczył osobiście do instalacji przetwarzania (Końskie), z rachunku 108 zł  minus 30-40 zł coś by mi jeszcze zostało, natomiast gdybyśmy utworzyli „sąsiedzką spółkę” (kilka rodzin), oszczędności byłyby znacznie większe. To oczywiście teoria, bo w obowiązującym stanie prawnym to rozwiązanie jest niemożliwe, ale pojawia się pytanie: dlaczego odbiór odpadów przez wielotonażowe samochody jest tak drogi? Czy może tylko u nas? A może jest jeszcze inna okoliczność?
Jak wynika z przeprowadzonego przetargu, za odbiór odpadów od mieszkańców mamy zapłacić ponad 9 mln zł. To pewnie dużo, ale Ostrowiec za to samo ma płacić 19 mln zł. Czy jest tak znacząco większy od Skarżyska, że nam do zbilansowania gospodarki odpadami potrzeba opłaty w wysokości 27 zł, a im wystarcza 16 zł? Dlaczego tak jest?
W kwestii organizacji sprawnie działającej gospodarki odpadami atutów nie mamy. Nie potrafimy stworzyć skutecznego systemu selektywnej zbiórki odpadów na poziomie wspólnot mieszkańców bo nadal pozostajemy na etapie „bojów o altany śmieciowe”. Całkowicie nie działa w tym względzie edukacja, stąd wiele złych zachowań nieprzestrzegania zasad postępowania z odpadami. Brakuje nam czynnego wysypiska śmieci, a nasza firma komunalna (w 100% gminna) nie może stanąć do przetargu na odbiór odpadów, bo nie spełnia wymogów przewoźnika.
I kluczowa sprawa czyli instalacja przetwarzania odpadów, której również nie posiadamy. Wcześniej mogliśmy ją wybudować. Prezydent Wojcieszek był blisko realizacji tego celu. Była wielka szansa: spółka MUK była wówczas silniejsza, miała udziałowca zewnętrznego z kapitałem, istniały podstawy materialne w postaci infrastruktury i przede wszystkim  była wola i zgoda na takie przedsięwzięcie. I wtedy koalicja PO, PSL postanowiła o budowie takiej instalacji ze środków publicznych w Końskich, w przysłowiowym szczerym polu. Przegraliśmy, bo rządzący wówczas nadali jej charakter regionalny obejmujący również swoim zasięgiem nasze miasto. Jakakolwiek inwestycja u nas została wykluczona.
Dzisiaj nie ma tamtej infrastruktury, nie ma kapitału zewnętrznego, jest słabiutki MUK sp. z o.o. i opłata dla mieszkańca w wysokości 27 zł. A w Końskich wystarczy 8 zł.
Według Kroniga wszystkiemu winny jest rząd PIS. W najbliższym czasie „pancerni radni” mają uruchomić jego wypróbowaną metodę „podpisologii stosowanej”. Te działania mają spowodować dopływ pieniędzy dla poratowania ruiny, za którą odpowiada Kronig i jego sojusznicy z PO i PSL. Bo to właśnie ówczesny wice marszałek Maćkowiak i posłanka Okła-Drewnowicz byli wielkimi zwolennikami inwestycji w Końskich. Istnieje bogata dokumentacja ich walki prowadzonej przy różnych okazjach spotkań samorządowych. I udało się. Zwyciężyły interesy partyjne, bo dopięli swego. Cieszył się Kronig, bo udało się przeszkodzić Wojcieszkowi.
Tylko mieszkańcy przegrali, bo radosna twórczość politycznych gwiazd tamtego czasu odebrała nam szansę na sensowną budowę sfery gospodarki komunalnej. Stan biedy, zmierzony niczym barometrem przez przyjęte przez radnych opłaty, musi boleć płacących. I tymczasem nie widać szansy, bo coś dało się zmienić.


                                     

                                                                                                                   Jan Janiec

 
Poprzednio:
1. „Ja wam mówię jest dobrze ...” - 08.12.19                                    

Ostatnie komentarze

  • Daj pan spokój.. powiedział(a) Więcej
    Za co temu nieudacznikowi dziękowali?.., może za to że rozwalił dokumentnie nasze miasto i katastrofalnie je... 22 godzin temu
  • wer powiedział(a) Więcej
    czyli brak taxówkarzy... 2 dni temu
  • Kalafior47 powiedział(a) Więcej
    Miejmy nadzieję że w pace powiększą im.. to co trzeba... Tu byli kozaczkami.. tam będą dziewczynkami do wzięcia. 2 dni temu

Komentarze pozostają własnością ich twórców - redakcja TSK24.pl nie bierze za nie odpowiedzialności. Nick nie jest zastrzeżony dla jednego użytkownika.
Serwis nie ma obowiązku publikacji nadesłanych materiałów. Materiały nie zamawiane przez Serwis Informacyjny TSK24.pl nie podlegają zwrotowi. Autorzy materiałów publikowanych w serwisie wyrażając zgodę na ich publikację przenoszą jednocześnie prawa do nich na rzecz Serwisu Informacyjnego TSK24.pl. Serwis zastrzega sobie również prawo do wykorzystywania zamieszczanych materiałów w celach promocyjnych i reklamowych na wszelkich polach ekspozycji.
Wszystkie Prawa Zastrzeżone - Żadna część jak i całość materiałów zawartych w portalu TSK24.pl nie może być powielana i rozpowszechniania lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie.
Wszelkie wyżej wymienione postępowanie bez pisemnej zgody wydawcy - PPHU MPC-TECH ZABRONIONE!